Artystyczna ciemna materia, której koncepcję sformułował Greg Sholette, jest jedną z najciekawszych metafor obrazujących społeczną strukturę współczesnego świata sztuki. W fizycznym wszechświecie ciemna materia, pomimo tego, że stanowi 90% jego masy, pozostaje niewidoczna. Podobnie jest w przypadku świata sztuki. Jedynie niewielki procent ludzi orbitujących w jego sferze grawitacyjnej posiada jakikolwiek współczynnik widoczności. Znakomita większość pozostaje poza polem widzenia. Tym samym ciemna materia jest zarówno kondycją relatywnego pozbawienia widoczności, jak i przestrzenią zamieszkiwaną przez pokaźną rzeszę ludzi. Zamiast jednak tworzyć dualistyczne modele, które wciąż podtrzymują klasyczną kosmologię artystyczną, z wyraźnym podziałem na widoczne centrum i niewidzialne peryferia, bardziej sensownym wydaje się ujęcie ciemnej materii jako matecznika nowych artystycznych hybryd. Tak rozumiana ciemna materia jest nie tyle stanem wybrakowania, co raczej areną działania poza oficjalnym obiegiem artystycznym. Zaczyna ona wytwarzać swoje własne systemy wartości, działające niezależnie od artystycznego mainstreamu. Innymi słowy, ciemna materia wcale nie jest aż taka ciemna, rozjaśnia się w efekcie kreatywnych fuzji, które zachodzą w jej obszarze. Jest zróżnicowanym ekosystemem, oddolnie tworzonym asamblażem możliwych światów sztuki, generatorem nowych gatunków i tendencji, laboratorium, w którym się one krzyżują.
ROBIĄC UŻYTEK. ŻYCIE W CZASACH POSTARTYSTYCZNYCH
SKŁADA SIĘ
Z WYSTAWY
ORAZ
PROGRAMU PUBLICZNEGO,
W KTÓRYCH BIERZE UDZIAŁ PONAD STU
UCZESTNIKÓW