W 2006 roku ukazała się publikacja The best surprise is no surprise (JRP Ringier), upamiętniająca pierwszą dekadę istnienia e-flux. Zdarzenie to było o tyle nietypowe, że monografii redagowanej przez uznane osobistości świata sztuki doczekał się internetowy newsletter. e-flux można krytykować, jednak trudno byłoby zignorować jego wpływ na światowy obieg sztuki czy odmówić zespołowi go tworzącemu kompetencji, także artystycznych. e-flux jest bowiem czymś o wiele więcej niż „tylko” dystrybutorem newslettera, a jego twórcy wykazują szereg talentów wykraczających poza portofolio biznesmenów cyfrowego kapitalizmu. e-flux jest projektem artystycznym, platformą kuratorską i narzędziem autorefleksji. Jego twórcy inicjowali, realizowali i fundowali szereg ambitnych przedsięwzięć w skali 1:1, np. udostępnienie biblioteki Marthy Rosler, repozytorium instrukcji artystycznych Do it! (kuratorowane we współpracy z Hansem Ulrichem Obristem), czy Bank Czasu, wystawiany m. in. podczas Documenta 13. e-flux Journal, redagowany i wydawany przez jego zespół, jest jednym z najważniejszych magazynów z zakresu teorii sztuki i krytycznej teorii społecznej. W globalnej skali kontynuuje długą tradycję artystycznej autorefleksji i wydawanych przez artystów czasopism, samizdatów i druków ulotnych.
ROBIĄC UŻYTEK. ŻYCIE W CZASACH POSTARTYSTYCZNYCH
SKŁADA SIĘ
Z WYSTAWY
ORAZ
PROGRAMU PUBLICZNEGO,
W KTÓRYCH BIERZE UDZIAŁ PONAD STU
UCZESTNIKÓW